Piractwo - o co chodzi
From Partiapiratow
Wstęp
Tekst, który czytasz ma na celu pokazanie kształt aktualnego ładu prawnego, który dotyczy szeroko pojętej "własności intelektualnej". Problem jest bardzo szeroki i zawiły, dlatego wielu ludzi myli pewne aspekty prawne i przypisuje je złym podmiotom (stąd na przykład przekonanie mp3 są nielegalne - co jest oczywiście nie prawdziwe).
Właśnie z powodu tej niewiedzy istnieje możliwość zasiania w nas ziarna strachu, bo "skoro ja nie wiem jak to właściwie jest to możliwe że jest źle". Oczywiście jest to błędne podejście a dlaczego? O tym w dalszej części artykułu.
Muzyka i film
Wielu z nas zadaje sobie pytania: Czy mogę trzymać muzykę i filmy na dysku? Czy mogę wziąć sobie muzykę w mp3 lub filmy od kolegi? Czy mogę trzymać nagrania z radio i TV na dysku? Niewielu wie, że na wszystkie te pytania odpowiedź oznacza TAK! Jeszcze miej ludzi zdaje sobie sprawę, że za te wszystkie możliwości płaci artystom, wytwórniom płytowym oraz ZAiKSowi. Dzieje się tak z powodu specjalnego podatku nałożonego na cyfrowe nośniki danych (takie jak płyty CD, DVD) oraz na sprzęt RTV. Jest on przeznaczony dla twórców i wydawców muzyki i filmów jako rekompensata za dozwolony użytek osobisty (czyli za dzielenie się muzyką i filmami ze znajomymi). W Polsce wynosi obecnie w zależności od nośnika czy sprzętu od 2-3%.
Aktualnie prawo jedyne czego nam zabrania to udostępniania tych treści w internecie jednak jest to sprawa cywilna, czyli, że artysta lub ZAiKS same muszą cię pozwać i udowodnić twoja winę (to już ma miejsce, jednak skala tego problemu jest znikoma).
Teraz smutniejsza część. Artysta z jednej sprzedanej płyty zarabia od 2-5 zł (w zależności czy jest początkującym artystą czy jest gwiazdą). Wszyscy wiemy, że polska muzyka w sklepie kosztuje około 30zł za płytę. Wynika z tego, że artysta dostaje o 6-15% tego co płacimy, reszta to marże, koszty dystrybucji, koszty dla ZAiKSu (które artysta musi zapłacić) itd.
Od kilku lat pojawił się nowy sposób dystrybucji dzieł (internet i sieci wymiany plików), który ze swojej natury jest do tego doskonale przystosowany. Jednak wielka fonografia (np. organizacja ZPAV [Zrzeszenie Producentów Audio Video]) piętnuje internet i wskazuje, że jest to z natury złe "pirackie" rozwiązanie. Dlaczego? Powód jest oczywisty, pieniądze. Internet daje artystom bezpośredni dostęp do swoich fanów a jedyne co ogranicza ich w możliwości bezpośredniej sprzedaży swojej muzyki to umowy z ZAiKSem, które zmuszają artystę do pozbycia się swoich praw jeśli chcą zaistnieć na rynku muzycznym. Za te praktyki ZAiKS został ukarany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (link: http://83.238.108.19/index.php?id=p_news