Przywitanie Altdorfu
From Wfrp2
(→Streszczenie - MG) |
|||
Line 10: | Line 10: | ||
== Streszczenie - MG == | == Streszczenie - MG == | ||
Bohaterowie rozpoczęli poszukiwania artefaktu w Altdorfie. Bardzo trudno było im się odnaleźć w świecie cywilizowanym. Udało im się skontaktować z Magistrem Niebios - Klempererem, Magistrem Światła - Messnerem i byłą łowczynią czarownic Theodorą Pfrieg (zobacz [[Miejsca#Altdorf|Altdorf]] ). | Bohaterowie rozpoczęli poszukiwania artefaktu w Altdorfie. Bardzo trudno było im się odnaleźć w świecie cywilizowanym. Udało im się skontaktować z Magistrem Niebios - Klempererem, Magistrem Światła - Messnerem i byłą łowczynią czarownic Theodorą Pfrieg (zobacz [[Miejsca#Altdorf|Altdorf]] ). | ||
+ | |||
+ | ==Opowieść Ermintrudy== | ||
+ | Inność tego miasta od razu rzuciła nam się w oczy. Ludzie na ulicach nie biegali w zbrojach i z bronią w ręku, co było popularnym obrazkiem w Middenheim. Było też bardziej niż ono zadbane a mieszkańcy wyglądali jakby się czuli bezpiecznie. Chcąc się dostosować i stopić z tłem zostawiliśmy część swojego ekwipunku i opancerzenia w karczmie. Kryjąc pod grubymi zimowymi płaszczami sztylety i inne przydatne i mało rzucające się w oczy drobiazgi ruszyliśmy do osoby poleconej nam przez Zweistaina. | ||
+ | |||
+ | Dieter Klemperer okazał się być arystokratycznym i lekko napuszonym magiem. Ubrany jak postać z opowiadań dla dzieci wyglądał jakoś mało realnie. Jego długa, granatowa szata ozdobiona była wszystkim czym ozdobić ją się dało. Każdy skrawek materiału zajęty był przez jakąś błyskotkę. Całość uwieńczona wielkim, spiczastym kapeluszem upstrzonym gwiazdami. Wyglądał raczej komicznie niż poważnie. Ale zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy zdobyć jego poparcie i ze względu na pozycję jaką zajmował w mieście musimy odnosić się do niego z pełnym podziwu szacunkiem. Niektórzy mieli problemy z takim zachowaniem, ale najbliższe dni miały nam pomóc w doskonaleniu sztuki wazeliniarstwa w stosunku do osób, którym najchętniej wpakowalibyśmy śmierdzący gałgan w te wygadane, arystokratyczne usteczka. | ||
+ | |||
+ | Barwnie i ze wszystkimi szczegółami opowiedzieliśmy Dieterowi naszą historię. Trochę już wiedział z listów od Zweistaina. Wyglądał na mocno zainteresowanego całą sprawą, ale nie potrafił nam za bardzo pomóc. Podał nam nazwiska osób w mieście, które mogą coś wiedzieć na temat zaginionego sztyletu. Obiecał też polecić im nas jako osoby godne rozmowy z nimi. Tak więc na początek mieliśmy listę kontaktów i zestaw dobrych rad jak należy się zachowywać i wyglądać w Altdorfie. | ||
==Ciekawe epizody, teksty== | ==Ciekawe epizody, teksty== | ||
{{Godne_ Kaptur }} | {{Godne_ Kaptur }} |
Current revision as of 12:48, 3 March 2007
9 XI 2522 kalendarza imperium / 19.11.2006 n.e.
Contents |
Bohaterowie
- Eldril - elfka, szarlatan
- Ermintruda - kobieta, szczurołap
- Gildril - elf, zwiadowca
- Jari - krasnolud, najemnik
- Anika - krasnoludka, górnik
Streszczenie - MG
Bohaterowie rozpoczęli poszukiwania artefaktu w Altdorfie. Bardzo trudno było im się odnaleźć w świecie cywilizowanym. Udało im się skontaktować z Magistrem Niebios - Klempererem, Magistrem Światła - Messnerem i byłą łowczynią czarownic Theodorą Pfrieg (zobacz Altdorf ).
Opowieść Ermintrudy
Inność tego miasta od razu rzuciła nam się w oczy. Ludzie na ulicach nie biegali w zbrojach i z bronią w ręku, co było popularnym obrazkiem w Middenheim. Było też bardziej niż ono zadbane a mieszkańcy wyglądali jakby się czuli bezpiecznie. Chcąc się dostosować i stopić z tłem zostawiliśmy część swojego ekwipunku i opancerzenia w karczmie. Kryjąc pod grubymi zimowymi płaszczami sztylety i inne przydatne i mało rzucające się w oczy drobiazgi ruszyliśmy do osoby poleconej nam przez Zweistaina.
Dieter Klemperer okazał się być arystokratycznym i lekko napuszonym magiem. Ubrany jak postać z opowiadań dla dzieci wyglądał jakoś mało realnie. Jego długa, granatowa szata ozdobiona była wszystkim czym ozdobić ją się dało. Każdy skrawek materiału zajęty był przez jakąś błyskotkę. Całość uwieńczona wielkim, spiczastym kapeluszem upstrzonym gwiazdami. Wyglądał raczej komicznie niż poważnie. Ale zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy zdobyć jego poparcie i ze względu na pozycję jaką zajmował w mieście musimy odnosić się do niego z pełnym podziwu szacunkiem. Niektórzy mieli problemy z takim zachowaniem, ale najbliższe dni miały nam pomóc w doskonaleniu sztuki wazeliniarstwa w stosunku do osób, którym najchętniej wpakowalibyśmy śmierdzący gałgan w te wygadane, arystokratyczne usteczka.
Barwnie i ze wszystkimi szczegółami opowiedzieliśmy Dieterowi naszą historię. Trochę już wiedział z listów od Zweistaina. Wyglądał na mocno zainteresowanego całą sprawą, ale nie potrafił nam za bardzo pomóc. Podał nam nazwiska osób w mieście, które mogą coś wiedzieć na temat zaginionego sztyletu. Obiecał też polecić im nas jako osoby godne rozmowy z nimi. Tak więc na początek mieliśmy listę kontaktów i zestaw dobrych rad jak należy się zachowywać i wyglądać w Altdorfie.
Ciekawe epizody, teksty
Krasnoludzkie śledztwo
Jari w ogromnej, obskurnej gospodzie próbuje znaleźć złodziejkę, woła w tym celu kelnerkę (panienkę lekkich obyczajów?):
- Ej, lalunia, chono tu. Słuchaj, mieliśmy wczoraj spotkać się tu ze znajomą, ale nie daliśmy rady dotrzeć, pomożesz nam ją odnaleźć?
- A jak wyglądała?
- No... - chwila konsternacji - Siedziała cały wieczór w kapturze na głowie...
Grześ: nie wiem z czego się tu śmiać - w końcu co za idiota siedzi w karczmie w kapturze? ;)