Mój manifest (Kaczora)
From Partiapiratow
Postanowiłem napisać coś od siebie, mam teraz trochę czasu i chciałbym aby ludzie związani z PP wiedzieli jak to się wszystko zaczęło i (najważniejsze pytanie) dlaczego?
Od kilku dobrych lat interesuję się zagadnieniami praw autorskich i patentów (zaczęło sie od Linuxa - kiedy to zainstalowałem go jako jedyny słój system operacyjny i walczyłem z nim cały miesiąc), zacząłem sie interesować Open Source i GNU, dołączyłem do społeczności. Wiele się wtedy mówiło o patentach na oprogramowanie w USA i łamaniu licencji GPL. Dużo czytałem na temat DRM i działalności organizacji RIAA podobnych (zaczęło sie od "Wolnej Kultury" Lawrenca Lessinga na którą natknąłem sie w internecie przypadkowo). Następnie wielka sprawa DRM-ów Sonego które faszerowały komputery świństwami. Potem pojawił się projekt ustawy ministerstwa kultury który sankcjonował posiadanie nagrywarek CD/DVD (paranoja). Oraz też ważne wydarzenia jak retencja danych i inne środki inwigilacji anty-tfu-terrorystyczne. Co do samego faktu zagrożenia terrorystycznego nie będę się wypowiadał (mam na ten temat dość klarowną choć skrajną opinię), dociekliwi zapewne wiedzą o czym mówię a nie dociekliwi zapewne się dowiedzą w najbliższej przyszłości.
Partia Piratów powstała aby powstrzymać zmiany w prawie autorskim jakie dokonują się na naszych oczach oraz cofnąć zmiany które już się dokonały i zaległy w świadomości wielkich korporacji jak filar demokracji i tak są przedstawiane. Choć filar demokracji równa się w tym wypadku filarowi wyzysku. Smutne, że nie potrafimy ochronić młodych twórców przez grabiami koncernów technologicznych jeszcze smutniejsze jest to, że aktualne prawo patentowe tylko umacnia ten problem.