Mój manifest (Kaczora)

From Partiapiratow

(Difference between revisions)
Line 3: Line 3:
Od kilku dobrych lat interesuję się zagadnieniami praw autorskich i patentów (zaczęło sie od Linuxa - kiedy to zainstalowałem go jako jedyny słój system operacyjny i walczyłem z nim cały miesiąc), zacząłem sie interesować Open Source i GNU, dołączyłem do społeczności. Wiele się wtedy mówiło o patentach na oprogramowanie w USA i łamaniu licencji GPL. Dużo czytałem na temat DRM i działalności organizacji RIAA podobnych (zaczęło sie od "Wolnej Kultury" Lawrenca Lessinga na którą natknąłem sie w internecie przypadkowo). Następnie wielka sprawa DRM-ów Sonego które faszerowały komputery świństwami. Potem pojawił się projekt ustawy ministerstwa kultury który sankcjonował posiadanie nagrywarek CD/DVD (paranoja). Oraz też ważne wydarzenia jak retencja danych i inne środki inwigilacji anty-tfu-terrorystyczne. Co do samego faktu zagrożenia terrorystycznego nie będę się wypowiadał (mam na ten temat dość klarowną choć skrajną opinię), dociekliwi zapewne wiedzą o czym mówię a nie dociekliwi zapewne się dowiedzą w najbliższej przyszłości.
Od kilku dobrych lat interesuję się zagadnieniami praw autorskich i patentów (zaczęło sie od Linuxa - kiedy to zainstalowałem go jako jedyny słój system operacyjny i walczyłem z nim cały miesiąc), zacząłem sie interesować Open Source i GNU, dołączyłem do społeczności. Wiele się wtedy mówiło o patentach na oprogramowanie w USA i łamaniu licencji GPL. Dużo czytałem na temat DRM i działalności organizacji RIAA podobnych (zaczęło sie od "Wolnej Kultury" Lawrenca Lessinga na którą natknąłem sie w internecie przypadkowo). Następnie wielka sprawa DRM-ów Sonego które faszerowały komputery świństwami. Potem pojawił się projekt ustawy ministerstwa kultury który sankcjonował posiadanie nagrywarek CD/DVD (paranoja). Oraz też ważne wydarzenia jak retencja danych i inne środki inwigilacji anty-tfu-terrorystyczne. Co do samego faktu zagrożenia terrorystycznego nie będę się wypowiadał (mam na ten temat dość klarowną choć skrajną opinię), dociekliwi zapewne wiedzą o czym mówię a nie dociekliwi zapewne się dowiedzą w najbliższej przyszłości.
-
Partia Piratów powstała aby powstrzymać zmiany w prawie autorskim jakie dokonują się na naszych oczach oraz cofnąć zmiany które już się dokonały i zaległy w świadomości wielkich korporacji jak filar demokracji i tak są przedstawiane. Choć filar demokracji równa się w tym wypadku filarowi wyzysku. Smutne, że nie potrafimy ochronić młodych twórców przez grabiami koncernów technologicznych jeszcze smutniejsze jest to, że aktualne prawo patentowe tylko umacnia ten problem.
+
Partia Piratów powstała aby powstrzymać zmiany w prawie autorskim jakie dokonują się na naszych oczach oraz cofnąć zmiany które już się dokonały i zaległy w świadomości wielkich korporacji jako filar demokracji i tak są przedstawiane. Choć filar demokracji równa się w tym wypadku filarowi wyzysku (ale o tym cicho). Smutne, że nie potrafimy ochronić młodych twórców przez grabiami koncernów technologicznych jeszcze smutniejsze jest to, że aktualne prawo patentowe tylko umacnia ten problem.
 +
 
 +
Od uruchomienia pierwszej wersji strony (pod koniec lipca) wiele sie wydarzyło. Wiele pracy, wiele spotkań (także wywiadów), ale najważniejsze jest to, że jest grupa ludzi która chce temu przedsięwzięciu poświęcić czas, dzięki za zaufanie do zobaczenia :).

Revision as of 08:14, 3 October 2006

Postanowiłem napisać coś od siebie, mam teraz trochę czasu i chciałbym aby ludzie związani z PP wiedzieli jak to się wszystko zaczęło i (najważniejsze pytanie) dlaczego?

Od kilku dobrych lat interesuję się zagadnieniami praw autorskich i patentów (zaczęło sie od Linuxa - kiedy to zainstalowałem go jako jedyny słój system operacyjny i walczyłem z nim cały miesiąc), zacząłem sie interesować Open Source i GNU, dołączyłem do społeczności. Wiele się wtedy mówiło o patentach na oprogramowanie w USA i łamaniu licencji GPL. Dużo czytałem na temat DRM i działalności organizacji RIAA podobnych (zaczęło sie od "Wolnej Kultury" Lawrenca Lessinga na którą natknąłem sie w internecie przypadkowo). Następnie wielka sprawa DRM-ów Sonego które faszerowały komputery świństwami. Potem pojawił się projekt ustawy ministerstwa kultury który sankcjonował posiadanie nagrywarek CD/DVD (paranoja). Oraz też ważne wydarzenia jak retencja danych i inne środki inwigilacji anty-tfu-terrorystyczne. Co do samego faktu zagrożenia terrorystycznego nie będę się wypowiadał (mam na ten temat dość klarowną choć skrajną opinię), dociekliwi zapewne wiedzą o czym mówię a nie dociekliwi zapewne się dowiedzą w najbliższej przyszłości.

Partia Piratów powstała aby powstrzymać zmiany w prawie autorskim jakie dokonują się na naszych oczach oraz cofnąć zmiany które już się dokonały i zaległy w świadomości wielkich korporacji jako filar demokracji i tak są przedstawiane. Choć filar demokracji równa się w tym wypadku filarowi wyzysku (ale o tym cicho). Smutne, że nie potrafimy ochronić młodych twórców przez grabiami koncernów technologicznych jeszcze smutniejsze jest to, że aktualne prawo patentowe tylko umacnia ten problem.

Od uruchomienia pierwszej wersji strony (pod koniec lipca) wiele sie wydarzyło. Wiele pracy, wiele spotkań (także wywiadów), ale najważniejsze jest to, że jest grupa ludzi która chce temu przedsięwzięciu poświęcić czas, dzięki za zaufanie do zobaczenia :).

Personal tools