Życie prywatne

From Partiapiratow

Revision as of 13:07, 25 September 2006 by Admin (Talk | contribs)
(diff) ←Older revision | view current revision (diff) | Newer revision→ (diff)

14. Życie prywatne

Przepis UE o przetrzymywaniu danych (http://www.europarl.europa.eu/oeil/file.jsp?id=5275032) opisuje jak przedsiębiorstwa telefoniczne i operatorzy sieci komputerowych w najbliższym czasie będą zmuszeni do gromadzenia informacji o wszystkich rozmowach telefonicznych, szczegółowego używania internetu jak i pozycji geograficznej podczas używania telefonów komórkowych wszystkich obywateli krajów UE. Jakimi metodami my wszyscy w Unii będziemy śledzeni jest mniej interesujące niż zasady do których będą się musieli stosować nasi nadzorcy. Kto nadzoruje naszych nadzorców? Wszystko co może być nadużyte musi być prześwitujące, debatowane, monitorowane na bieżąco i śledzone przez niezależne grupy przedstawicieli wyborców. To jest jedyny sposób, aby móc zapewnić nietykalność życia prywatnego jak i aby społeczeństwo nie wydawało wielkie sumy na bezużyteczne systemy kontroli. Tak się nie stało. Przepis triumfalnie wprowadzono w życie i w zasadzie całkowicie bez debaty pod pretekstem, że jest potrzebny aby chronić nas przeciwko terrorystom. Tak jakoby...

Kto uważa na przykład, że terroryści Sven i Kalle będą wysyłać do siebie e-maile w otwartym tekście po wprowadzeniu tego przepisu? Oczywiście będą oni szukali innych nienadzorowanych dróg komunikacji. Bodström (szwedzki minister sprawiedliwości http://www.sweden.gov.se/sb/d/2238) już był bardzo miły aby opowiedzieć jak to ma się dziać (mimo że był znacząco milczący na temat jak przestrzeganie praw ma być przy okazji gwarantowane).

Człowiek czasami słyszy, że musi oddać troszeczkę swojej wolności, aby być bezpiecznym. Rozbij kilka jajek na tę jajecznicę. I jeśli się to połączy to faktycznie można gwarantować uwięzienie wszystkich żyjących w danym kraju Unii Europejskiej wszystkich przestępców. W przypadku 9 milionowej Szwecji władza potrzebuje tylko miejsca dla 9 milionów osób. Oczywiście jest to trochę niepraktyczne, lecz aby uwięzić paru bardzo ciężkich kryminalistów to chyba jest całkiem OK użycie wszelkich środków bez ograniczeń? I jajecznica jest już gotowa i smaczna.

W odpowiedzi na przepis UE o przetrzymywanie danych jak się okazuje Copyswede (ta szwedzka organizacja branżowa, która między innymi administruje odpłatność prywatnego kopiowania w Szwecji) chce móc używać akurat ten przepis w sprawach łamania własności autorskiej w Sądzie Najwyższym, który to zabieg oznacza że maksymalny czas kary w więzieniu ma się zwiększyć do czterech lat. Posmakuj to, kiedy policja zeskanuje twoje połączenie do internetu i znajdą śmieszne zdjęcie Thomasa Bodströma (http://www.sweden.gov.se/sb/d/2238), który właśnie wysłałeś swojemu znajomemu. Nie miałeś przecież praw autorskich do niego? Lecz nie przejmuj się, gdyż na pewno będziesz mógł się nauczyć wiele użytecznych rzeczy w więzieniu. I więźniowie przynajmniej w Szwecji wśród krajów Unii Europejskiej jak słyszeliśmy dostają dobre jedzenie.

Większość praw, które czegoś zabraniają opiera się na wyjątkowych przypadkach. JEŚLI zabijesz kogoś to otrzymasz tę i tę karę, JEŚLI ukradniesz coś w supermarkecie to czeka na ciebie kara pieniężna. Nawet kamery nadzorujące prędkość na szosach funkcjonują też w ten sposób, JEŚLI jedziesz za szybko to kamera robi ci zdjęcie. Przepis UE o przetrzymywaniu danych czyni na odwrót. Wszystko ma być zawsze kontrolowane i JEŚLI nie robisz nic kryminalnego to nie masz się czym przejmować. Oczywiście to być może tylko warci 100% zaufania ludzie, którzy siedzą u wszystkich dostawców internetu i zapisują rejestr twojej komunikacji, i być może tylko warci 100% zaufania ludzie, którzy siedzą u Policji i oglądają te rejestry, lecz jak możemy zagwarantować że tak zawsze będzie? Samo dokonanie namiarów na ludzi o przeciwnych poglądach jest już normalną częścią w metodach organizacji prawicowo-ekstremistycznych i człowiek może podejrzewać, że będą oni skłonni poświęcić wielkie zasoby, aby muc się wkupić w te rejestry.

Wszystko to, kiedy na bieżąco dziś w krajach Unii Europejskiej do prasy wyciekają postępowania kryminalne, dane osobiste chorych są czytane bez pozwolenia w szpitalach i premier minister Szwecji Göran Persson (http://www.sweden.gov.se/sb/d/1158) odmawia ujawnienia list telefonicznych w swoim Urzędzie Spraw Zagranicznych z numerami telefonicznymi ludzi, którzy finansują po części jego płacę. Dokładnie taki sam rodzaj list cudzoziemskich pracodawców, które Bodström chce w Szwecji zbierać o wszystkich Szwedach. Poza Szwedami oczywiście zatrudnionymi najwyraźniej w samej kancelarii państwa Szwecji i Urzędu Spraw Zagranicznych Szwecji. I członków rządzącej partii oczywiście, jeśli nie tylko tej najwierniejszej rządowej falangi w jej szeregach...

My chcemy dać Boström i innym ministrom sprawiedliwości Unii Europejskiej parę rad za darmo: Nazwijcie ten departament, który będzie się zajmował przepisem UE o gromadzeniu danych "Urzędem Informacji" - wszystko inne będzie tylko fałszywą sztuczką marketingową. Wydajcie następnie ustawę, że cała poczta, która jest wysyłana w waszym kraju musi mieć formę pocztówki. Ci, którzy nie mają nic do ukrycia mogą się cieszyć milionowymi oszczędnościami podczas kiedy personel sortujący poczt można zastąpić umundurowanymi policjantami.

Ci pierwsi, którzy są poddani nadzorowi w kontrolowanym państwie policyjnym są technicy i dziennikarze, którzy mogą odkryć i publicznie zdemaskować nadzór.

Oryginalną wersję programu można znaleźć na stronie Partii Piratów tutaj.

Personal tools